Całkiem Nowe Lata Miodowe jako kontynuacja ML-Wasze odczucia

[Karol Krawczyk]

Witam! Tutaj możemy wypowiedzieć się na temat naszych odczuć związanych z tym serialem.

Fajnie byłoby gdybyście przedstawili swoje stanowisko, wypisali co Wam się podoba w serialu, a co nie i czy ogólnie jesteście zadowoleni, że to powstało

A więc, kiedyś Całkiem Nowe wydawały mi się porażką, ale wtedy też widziałem dosyć mało scen i inaczej na to wszystko patrzyłem. Z biegiem czasu trochę spoważniałem i teraz mogę śmiało powiedzieć, że ten serial podoba mi się jako swego rodzaju sequel do ML

Na pewno dobrze jest poznać losy Krawczyków i Norków po odc. Lepsze Życie.pl i fajnie, że mogliśmy je zobaczyć Pomimo, że serial stał się spokojniejszy nadal jest dużo śmiesznych scen, duet Karol-Tadek zawsze może rozśmieszyć

Wprowadzono trochę codzienności i spokoju do serialu więc wydawał się bardziej swojski, ale też bardziej obyczajowy, więc większość może narzekać na to, że nie ma śmiesznych tekstów non-stop.

Niepotrzebnie moim zdaniem na początku odcinków dawali przypomnienie fabuły(wyjątkowo długie), a szczególnie niepotrzebne były zapowiedzi odcinka na końcu ponieważ wykorzystywano tam jedne z lepszych, a może najlepsze sceny tego nowego odcinka więc wszystko znamy wcześniej

[Knork]

Ja również po latach dopiero jako tako polubiłem ten serial. Co prawda z "Miodowymi latami" to on przegrywa w każdej kategorii.
Podobało mi się wyjście ekipy w plener oraz pokazanie nowych obiektów(np.bar). Myślę, że kontynuacja Miodowych lat mimo wszystko była dobrym pomysłem.
W serialu znajdziemy wiele świetnych scen zwłaszcza z mamusią. Trochę nie podobał mi się taki jakby spokojniejszy Karol, natomiast "nowa Alina" dużo bardziej pasuje mi do "Całkiem Nowych....". Tadzik był równie dobry jak w "Miodowych latach"
Postacie Agnieszki i Rafała zbędne i strasznie nudne to miały być chyba swego rodzaju "zapchaj dziury".
Irytowała mnie czołówka i to "w poprzednim odcinku.." i podobna sytuacja na końcu odcinka. Nie dość, że odcinki były bardzo krótkie to jeszcze traciliśmy kilka minut na ozdobniki, no i oczywiście typowe dla Polsatu 15 minutowe reklamy.
Bardzo brakowało mi w tym serialu Kurskiego, wiem, że może on trochę nie pasował do nowej koncepcji, ale jednak mógłby wystąpić choć w jednym odcinku!

[czerwonyy]

A mi się Całkiem Nowe nie podobały. Pewnie to dlatego, że wcześniejsza wersja była tak genialna, że wersja Całkiem Nowych nie jest śmieszna. Czego mi brakowało w nowej wersji :
- Furii Karola, która w "Miodowych Latach" była świetna.
- Śmiechów publiczności, mimo wszystko dają naprawdę dużo. Przynajmniej dla mnie.
- Czołówka serialu i "W poprzednim odcinku" na początku odcinka
- Postać Rafała, tak się wziął znikąd. Zamiast niego powinien się pojawić Kurski, który by dodawał więcej śmiechów w odcinku

W ogóle Całkiem Nowe były jakby smutniejsze, od poprzedniej wersji. Moim zdaniem jednak dobrze, że poznaliśmy dalsze losy bohaterów, bo na pewno serial na to zasługuje.

[Karol Krawczyk]

Jak to bywa w świecie filmów i gier jak są sequele to mogą być też prequele Chcielibyście poznać losy Karola i Tadzia przed akcją Miodowych Lat? Wiem, że to bez sensu, ale ja tam chciałbym znać wszystkie elementy historii

Co do "Całkiem Nowych..." zgodzę się, że śmiechy publiczności mają znaczenie, ale ja jestem na tyle rozumny, że wiem kiedy powinienem się zaśmiać. A śmiechy publiczności trochę przekłamują niektóre momenty, ale taka jest ich rola (magia).

Nie można być złym o to, że Karol nie wpadał w furię i był spokojniejszy. Dla mnie właśnie był bardzo w porządku, może niektórzy z czasem to jeszcze zrozumieją!

Kurskiego brakuje, ale przecież w "Całkiem Nowych" nie było powodu aby się zjawiał, bo niby skąd?
Za to lubię nawiązania do niego w odcinku gdzie Karol jako szambiarz ciągle mówił "W mordę jeża"

[pollen99]

Dla mnie największa stratą w "Całkiem nowych..." było zlikwidowanie śmiechów publiczności, bez nich serial wydał mi się jakiś pusty, bez wyrazu, pomimo śmiesznych tekstów i sytuacji (a było ich nawet dużo).
Przeniesienie akcji w plener było dla mnie na początku czymś dziwnym, ale potem stwierdziłem, że jest to miłe odskoczenie od oryginalnego formatu
Postacie Rafała i Agnieszki były dla mnie nudne i zbędne, tworzyły wokół serialu niepotrzebną powłokę obyczajówki, co mi się nie podobało. W dodatku nawet ich wątek nie został rozwiązany
Z kolei czołówka i zapowiedzi odcinków nie przeszkadzały mi zbytnio, nawet podobała mi się nowa czołówka
I, jak wspomniał czerwonyy, Żak dużo bardziej pasowała do Aliny w CNLM, tam wyszła bardziej swojsko i naturalnie (może dlatego, że była w kontynuacji od początku, a nie pojawiła się dopiero w późniejszych odcinkach ).

Ogólnie kontynuacja Miodowych Lat wyszła bardzo ciekawie, aczkolwiek i tak nie pobiła klasyki

[Pabfer]

Twórcy zmieszali z błotem legendę! tfu! jak można było zepsuć tak wspaniały serial? Jedynym dobrym posunięciem było wyodrębnienie nowego serialu, a nie kontynuacja ,,Miodowych Lat'' od 132. odcinka. Serial bardzo słaby. na plus tylko gra aktorska- i bonusowy plus za ciekawostkę- mieszkanie Mamusi oraz sceny plenerowe- ten pomysł byl ciekawy i muszę go docenić. Na jeden odcinek nie przypada więcej niż 2 dobre sceny, a czasem w ogóle ich brak. Kompletna klapa jak każdy sequel.
Mogę pochwalić za to, że ,,Całkiem Nowe Lata Miodowe'' w stosunku do ,,Miodowych Lat'' mają się o wiele lepiej niż nowe odcinki ,,Kiepskich'' w stosunku do starych, ale czy to coś zmienia.
W skrócie: bardzo dobry pomysł jeszcze lepiej zmarnowany.

[murao22]

Mi najbardziej w CNML zabrakło tego "wolskiego" klimatu. A to przyszła Grzelakowa po jakieś pierdoły, a to Kurski na piwo. Niektóre sceny mi się podobały, ale to zdecydowanie nie było to samo. Może plener wprowadził trochę świeżości, ale odbyło to się kosztem realizacji serialu w teatrze. Ogólnie mówiąc - pomysł średni, wykonanie nieco gorsze.

[Pabfer]

Kurskiego brakuje, ale przecież w "Całkiem Nowych" nie było powodu aby się zjawiał, bo niby skąd?
Za to lubię nawiązania do niego w odcinku gdzie Karol jako szambiarz ciągle mówił "W mordę jeża"

Pełna zgoda, ale trochę mi szkoda, że skoro twócy naciągnęli fabułę tak, aby wprowadzić Marszałków i Doktora Zawiszę, chociaż co do tego też nie było podstaw, to szkoda, że nie naciągnęli fabuły tak, aby znaleźć miejsce dla Kurskiego, Janka i od czasu do czasu Grzelakowej oraz Inspektora Ko-ko-kopka. Jak szaleć, to szaleć, a byłoby zabawnie i klimatycznie!

[Pablo99]

Moim zdaniem "Całkiem Nowe Lata Miodowe" to bardzo fajny serial. Dzięki niemu mogliśmy zobaczyć losy Krawczyków i Norków po wyprowadzce z Woli, sceny w plenerach, narodziny dzieci głównych bohaterów.
Muzyka w CNLM według mnie brzmiała bardzo ciekawie, szczególnym plusem było użycie podkładu z rapu Karola i Tadka z ML. W CNLM zrezygnowano z udziału publiczności, dobrze też, że zamiast niej nie użyto podkładanego śmiechu.
I teraz pytania do Was: Co miały oznaczać słowa Karola wypowiedziane w ostatnim odcinku "Czeka Nas jeszcze wiele wspólnych lat, ale nie wiem czy one nadal będą miodowe"?
Czy ktoś z Was wie, czy może kiedyś jeszcze będą nowe odcinki CNLM?

[Pabfer]

Nowych odcinków na razie nie będzie, Artur Barciś regularnie dementuje plotki na ich temat. Te słowa to pewnie zapowiedź drugiego sezonu, bo skoro ML były genialne, to CNLM pewnie też będą długo trwały. Jednak pierwszy sezon był niewypałem i kontynuacji nie było.
Mnie też się bardzo podoba, że znamy dalsze losy bohaterów, ale te losy mogły by być zabawniejsze. Muzyka też rzeczywiście wpada w ucho, ale fabuła jest ważniejsza niż takie dodatki.