przez Pabfer » N, 16 wrz 2018, 15:06
Dla mnie niewierność oryginałowi to nie jest wada. Bardzo lubię MCU, a ono dość mocno różni się od komiksowych oryginałów m.in. z powodu praw autorskich i potem jak oglądam jak ktoś na YouTube omawia różnice między oryginałem, a filmem/serialem, to zazwyczaj stwierdzam, że albo obie historie są tak samo dobre, albo nawet nowa wersja jest lepsza, bo ta pierwsza już jest przestarzała. Tak samo uważam, że Trylogia Hobbit zyskała na tym, że adaptuje również Silmarillion. Oczywiście nie będę ty krytykować książek Wiedźmina, skoro ich nawet nie czytałem, ale może obie wersje historii będą równie dobre. Napisałem poprzednio, że wierność oryginałowi jest bardzo ważna, ale chodziło mi o kluczowe, najważniejsze kwestie, a szczegóły mogą być inne i potem się nawet ciekawie porównuje, że tu było tak, a tu tak, ale też dobrze. Szczegóły, czyli np. takie coś, że w niektórych wersjach historii Oliver Queen rozbił się na bezludnej wyspie na wycieczce, a w innych wersjach go porwano i się tam ostatecznie znalazł, ale najważniejsze, że jest na wyspie i tyle- wyspa to punkt wyjściowy akcji. Za taki właśnie mało istotny szczegół uważam czyjś kolor skóry. Najważniejsze co ta osoba myśli i robi.
V-CE MIODOWY ZNAWCA i REDAKTOR FACEBOOKA!!!